Nie takie oczywiste, kiedyś..
Arystoteles twierdził, że samorództwo jest obserwowalnym faktem.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_samorództwa (lekko zmodyfikowany cytat, dla zwiekszenia czytelności i zrozumienia)
– myszy powstające z brudnego siana,
– szczury ze szmatek,
– mszyce z rosy opadającej na rośliny,
– pchły z gnijącej materii,
– muchy z mięsa itd..
Np. w 1668 Francesco Rediego zauważył, że robaki obserwowane w gnijącym mięsie nie powstają samoistnie!!!
Wow! Niesamowite!
Serio, nie nabijam się. W tamtych czasach było to odkrywcze!
A jak to zbadał?
Redi umieścił kawałki mięsa w gęstej drucianej siatce, tak by muchy nie mogły do niej wlecieć i złożyć jaj.
Genialne!

Powyższa ropucha nie przedłuży swojego gatunku :/
Niby jest gotowa, trzyma (tak zwany 'ampleksus’), ale z żabą? Fuj!! inny gatunek, inna rodzina (żabowate / ropuchowate).
Warto wiedzieć, że Robert Koch i Ludwik Pasteur mieli duży wkład w powstanie mikrobiologii.
Badając mikroorganizmy jeszcze bardziej obalili teorię samorództwa.
Wspólczesne samorództwo
Współczesna nauka wierzy juz tylko w samorództwo pierwszej komórki na świecie.
Naukowcy a dokładniej Stanley Miller i Harold Clayton Urey udowodnili w 1953 że majac mieszaninę wody, metanu , amoniaku i wodoru – można stworzyć aminkowasy.
Jednak od aminokwasu, do komórki która potrafi się replikować jeszcze daleko.
Zatem nauka jeszcze potrzebuje Boga.